wtorek, 10 lipca 2012

Once a Knick, always a Knick!

Marcus Camby, po latach gry w różnych drużynach NBA, wrócił tam gdzie jego miejsce.

       W coraz bardziej wyrazistych barwach rysuje nam się skład Knicks na przyszły sezon. Wczorajszej nocy do drużyny z Nowego Jorku dołączył Marcus Camby, natomiast chęć pozostania w Knicks wyrazili Steve Novak i J.R. Smith.

       Steve Novak został najskuteczniejszym strzelcem za 3 punkty w NBA w trakcie sezonu regularnego (47.2 % trafionych rzutów). Sezon regularny w jego przypadku jest kluczowym zwrotem, ponieważ w pięcio-meczowej serii z Miami Heat oddał zaledwie 7 rzutów za 3 punkty, z czego trafił 4. Knicks oczekiwali od niego w tej rywalizacji o wiele większego wkładu w grę drużyny. Novak jest typowym spot-up shooter'em i miał najwyższy procent asystowanych rzutów w zeszłym sezonie w całej NBA- 95.7%. 'Novakaine' swoje umiejętności strzelca wyborowego zaprezentował w okresie 'Linsanity', którego był drugoplanową postacią. Lin na parkiecie wykazał się świetną zdolnością dostrzegania ustawionego w gotowości do oddania rzutu Novaka. Dlatego też wraz z powrotem Jeremy'ego po kontuzji ich współpraca może rozkwitnąć na nowo. Novak za 4 lata gry otrzyma $15 milionów w kontrakcie, który nie zawiera opcji dla żadnej ze stron. Ta suma może wydawać się za wysoką dla gracza, który często gubi się w defensywie i zdecydowanie za mało zbiera jak na skrzydłowego (w kategorii 'per 36' Novak miał zaledwie 3.9 zbiórki w zeszłym sezonie). Jednak musimy pamiętać, że to obecnie prawdopodobnie najlepszy strzelec w NBA i gdyby nie uzyskane drogą sądową 'Early-Bird Rights' nie mielibyśmy okazji ponownie oglądać jego popisów strzeleckich w niebiesko-pomarańczowych barwach, a ja już nigdy nie usłyszałbym od fanów w MSG 'We Want Novak!!!'.

       Novakowi, w trakcie absencji Lina, świetnie układała się współpraca z J.R. Smithem, który wczoraj zdecydował się przedłużyć kontrak z MSG na kolejne dwa lata. J.R. w pierwszym sezonie gry ma zarobić $2.8 miliona, natomiast drugii rok kontraktu zawiera opcję dla zawodnika, a więc Smith może liczyć na wzrost wartości swoich usług. Jest to dobra opcja dla obu ze stron. Wszystko wskazuje na to, że Smith jako startujący rzucający obrońca będzie miał więcej czasu do zaprezentowania swoich umiejętności. Natomiast Knicks mogą liczyć na to, że walczący o lepsze pieniądze zawodnik będzie dawał z siebie wszystko w przyszłym sezonie. W poprzednich rogrywkach wchodząc z ławki J.R. rzucał 12.4 punktów oraz zbierał 3.9 piłek z tablicy na mecz. Smith ogłosił ze swojego konta na twiterze chęć założenia koszulki z numerem 23, czy Marcus Camby nie będzie miał nic przeciwko temu?

       Kiedy dwa wyżej wymienione ruchy były do przewidzenia ze strony władz Nowojorczyków- to najwięcej radości fanom Knicks sprawiła wiadomość o decyzji Marcusa Camby'ego, który przez swoje konto na twiterze krótko poinformował 'NY'. Camby w weekend spotkał się z wysłannikami drużyny z Nowego Jorku, wsród których były dobrze znane mu osoby- Glen Grunwald i Allan Houston. Pierwszy z wymienionych zasiadał w zarządzie Toronto Raptors w 1996, a więc w okresie wyboru Camby'ego z drugim numerem draftu. Jak donoszą źródła to obecność i argumenty Grunwalda przeważyły w podjęciu decyzji na korzyść Knicks. Natomiast znajomość z Houstonem, który obecnie jest asystentem Grunwalda, sprowadza się do czasów wspólnej gry dla Knicks. Wcześniej Marcus anuolował swoje spotkanie z Heat i ponoć jako były gracz NYK nie wyobrażał sobie rywalizacji przeciwko Knicks w barwach Miami. 

       Po raz pierwszy Camby został graczem Nowego Jorku w 1998 roku. Knicks pozyskali go w wymianie z Raptors. Do Toronto w zamian za usługi wtedy obiecującego podkoszowego powędrowali Charles Oakley, Sean Marks oraz gotówka. Marcus już pierwszym sezonie gry przekonał do siebie publiczność z Garden, kiedy to pod nieobecność kontuzjowanego Ewinga stał istotnym elementem drużyny walczącej w finałach w 1999 roku. Z czasem pojawiły sie również opinie, że gdyby nie kontuzja Ewinga i bardziej ograniczona rola Camby'ego to Knicks nie zaszliby tak daleko we wspomnianym sezonie (w 20 meczach PO zanotował statystyki na poziomie 10.4 PPG i 7.7 RBG). W następnych dwóch sezonach Marcusa dręczyły urazy kolana, przez co w sumie opuścił około czterdziestu spotkań. Menedżment Knicks chcąc unkinąć ryzyka kontraktowania kontuzjogennego gracza dokonał jednego z najgorszych transferów ubiegłej dekady- w zamian za Antonio McDyessa, Franka Williamsa i drugo-rundowy wybór w drafcie (którym okazał się być Maciej Lampe) do Denver powędrował Marcus Camby, Nene Hilario i Mark Jackson. W następnych latach kariery kontuzje nie doskwierały Camby'emu, jak początkowo sie obawiano, a on sam stał się jednym z najlepszych defensorów w lidze (Defensive Player Of The Year 2007). Od tamtego czasu Knicks wielokrotnie starali się sciągnąć Marcusa z powrotem do Nowego Jorku. W ciągu dotychczasowej kariery notował statystyki na poziomie ponad 11 punktów i zbiórek na mecz. Pomimo tego, że w marcu skończył 38 lat, w ostatnim sezonie jeszcze jako zawodnik Portland w kategorii per 36 zbierał 14.3 piłek na mecz, co jest jego najlepszym osiągnięciem w karierze.  Tyson Chandler przyznał, zaraz po ogłoszeniu decyzji, że pierwszy raz od pięciu lat będzie mógł liczyć na zmiennika z prawdziwego zdarzenia. 

       Pojawienie się Camby'ego w Nowym Jorku sprawia, że Knicks będą mieli jeden z najlepszych defensywnych duetów podkoszowych w przyszłym sezonie. Posiadanie w swoim składzie Tysona i Marcusa może okazać się znamienne w ograniczeniu Dwighta Howarda, który juz w poprzednich rozgrywkach miał spore problemy w pojednykach z Chandlerem. Jedną z głównych przyczyn porażki Knicks z Heat w Play Offs była słaba walka na deskach, Camby jest specjalistą w tej kategorii (9 RPG w poprzednim sezonie). Trzeba też pamiętać o problemach Miami z pozycją centra, która jest jedną z niewielu słabych stron drużyny z Florydy. Camby stawiając na Knicks, nie tylko umocnił tę pozycję w zespole, ale również pozostawił Heat ze swoim problemem. To tak jakby podczas fastbreaku zablokował Mario Chalmersa, a Knicks w odpowiedzi trafili za 3- krótko mówiąc '5 points turnaround baby!'. 

       Camby zostanie pozyskany na zasadzie 'sign and trade', w której to do Houston zostaną wysłani Toney Douglas (również gotówka pokrywająca część jego kontraktu), Jerome Jordan, Josh Harrellson oraz drugo-rundowe wybory z draftu 2013 i 2014. Oznacza to, że Knicks przystąpią do Summer League w bardzo okrojonym składzie. Camby podpisze trzy-letni kontrakt opiewający na sumę $13.2 miliona, z czego ostatni rok umowy nie jest gwarantowanym. Grunwald poprzez dokonanie tego ruchu pokazał, że już w tym sezonie liczy na mocne uderzenie ze strony Knicks z obecnym rdzeniem drużyny. Camby będzie kolejnym weteranem obok Kidda, który swoim doświadczeniem może pozytywnie wpłynąć na liderów zespołu i pozostałych zawodników. Ponadto Marcus powinien się dobrze wpisać w defensywna strategię Mike'a Woodsona, który poprzez silnie obsadzoną pozycję podkoszowego i twardą obronę będzie chcial zdetronizować bardziej utalentowane Miami. Życzyłbym sobie, aby to były podobne pojedynki do tych z początku lat 90tych, w których to Nowojorczycy twardo walczyli z Chicago Bulls.

2 komentarze:

  1. Musze powiedziec ze jest to bardzo dobra wiadomosc ze M.Camby wrocil do Knicks czyli jak sam zauwazyles tam gdzie jest jego miejsce:)Zostal S.Novak i J.R a teraz najwazniejsze aby J.Lin sie ostal!:)
    Oj sezon zapowiada sie goracy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam wszystkich. Też nie mogę się już doczekać nowego sezonu, ale to dobrze będę jeszcze bardziej głodny jakiegoś sukcesu :P

    OdpowiedzUsuń